Nareszcie mogę ją pokazać, wczoraj odbyły się chrzciny - po raz pierwszy zostałam matką chrzesną. Oczywiście mały Filip dostał też taki zwyczajowy prezent, ale kołderka była taka specjalna - ode mnie. Mam nadzieję, że się spodobała.
Uszyłam ją taką nowo poznaną przeze mnie techniką, miało być "messy" czyli lekko nieuporządkowanie, i chyba tak jest.
literki są uszyte techniką PP - sama je narysowałam. Jestem z tego niesamowicie dumna :) samochodzik też sama narysowałam :) w ogóle to ostatnio rysuje sobie wzory PP - na nic innego czasu nie starcza. Od kiedy Marysia zrobiła się mobilna wymaga o wiele więcej uwagi - w każdą dziurkę wchodzi, wszystko wyciąga - mam mniej czasu na szycie. Poza tym powrót do pracy jest dość ciężki - choć w przyszłym tygodniu miną już 3 miesiące jak pracuję to wciąż nie mogę się odnaleźć.
Pozdrawiam wszystkich, którzy wciąż tu zaglądają :)
4 komentarze:
cudowna kołderka, chciałabym tak umieć szyć
Cudna kolderka. Podziwiam Twoją cierpliwość i zaangażowanie. A prezent niesamowity a nie tam jakiś "oklepany" Brawo
Cudo. Kołderka pewnie długo posłuży. Wszycie literek imienia to świetny pomysł...pamiątka na bardzo długie lata :)
śliczna! Piękne kolory :)
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!