Witam po długiej przerwie. Ostatnio trochę sobie odpuściłam szycie, zaczęłam kilka projektów, potem miałam problem je skończyć. Ale jeden udało się skończyć. Jest to mały baby patchwork uszyty z pasków.
Pozbierałam wszystkie reszteczki w pastelowych kolorach, pocięłam je na paski o szerokości 5cm a długości zależnej od resztki. Potem zszyłam w wielką jedną wstążkę. Wyprasowałam i pocięłam na 110 cm paski no i pozszywałam. Ponieważ nigdy czegoś takiego nie szyłam nie wiedziałam jak to liczyć, zrobiłam 40 metrów wstążki, ale po uszyciu patchworka okazało się, że 28 w zupełności starczyło. Więc, nie zastanawiając się długo pocięłam inne materiały i przedłużyłam moja wstążkę, w ten sposób zrobiłam drugi taki sam patchwork, który czeka na skanapkowanie.
Postanowiłam pikować przy użyciu stopki do pikowania którą w końcu nabyłam, próbowałam i prułam i tak w koło... w końcu poszłam na sposób i kupiłam sobie taki średni tamborek, i przy jego pomocy spikowałam w jeden wieczór. W ogóle się ręce nie meczą :)
Słabo widać, ale jest spikowany "pijanym" lotem trzmiela :) A kwiatek to aplikacja, bo jakoś tak mi się zdawało że czegoś brakuje. Strasznie mi się spodobała ta technika. już planuję uszyć następny :) Może tylko z cieńszych pasków.
Pozdrawiam!
Unlock Your Website's Potential with a Free SEO Analysis
2 tygodnie temu
4 komentarze:
świetna narzuta, i pomysł na pasy super zwłaszcza że wyszło Ci idealnie równo!
Rewelacja!!! lot trzmiela widać na pierwszym zdjęciu :)
śliczna narzuta! Podziwiam za cierpliwość :)
Jeny, ile pracy! I ten lot trzmiela - bardzo mi się podoba :)
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!