Tak to już chyba jest, że jak się szyje dla siebie to tak się wszystko ślimaczy, ale jak dla kogoś, na prezent, to biegusiem. Uszyłam króliczka dla Asi - córki moich znajomych. Pokochała go od pierwszego wejrzenia :)
Fajnie mi się robi jak widzę, że taka mała 2.5 latka potrafi docenić kunszt ręcznie robionej zabawki!
0 komentarze:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!