Jak zwykle gdy bujam się po sieci to znajduję nowe pomysły i potem nie zawsze mam czas dokończyć stare :) tym razem odkryłam blog ani z zielonego wzgórza i zakochałam się. i zrobię sobie wstążki, choć nie wiem na razie po co. I chustecznik też, ale na razie zrobiłam żyrafkę. No prawie identyczną, choć chyba troszkę mniejszą. Fajnie się układa w łapce więc mała rysia teraz dzielnie trzyma ją za nogę i miętoli w buzi jej główkę. Mam tylko obiekcje co do tego guziczka, bo czy ona go nie połknie?? no własnie: pytanie do mam czy wasze dziecko coś kiedyś połknęło? bo ja się ograniczałam do wpychania sobie do nosa koralików :)
i trochę szczegółów
Melman - bo tak go nazwaliśmy na cześć Melman'a z Madagaskaru powstał ( już tradycyjnie) metodą recyklingu - Koszula z lumpexu za całego funtka :)
1 komentarze:
Świetna jest! Moja córcia nie połknęła niczego, ale dlatego że ma bardzo silny odruch wymiotny. roponuję guziki przyszyć trzy razy mocniej niż zwykle i podołają, bo ja guzikami ulepszałam co niektóre szmaciane zabawki.
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!