wyszydełkowałam w trybie expresowym 2 czapki sowy, jedna dla rocznej dziewczynki, a druga dla jej taty. Zobaczyli mają czapkę na głowie Mai i spytali się czy nie zrobiłabym takiej samej dla nich. Zazwyczaj podchodzę do takich propozycji sceptycznie, bo ludzie nie zawsze znają wartość rękodzieła. Nie rozumieją, że potrzeba czasu by to wykonać, ale kiedy zaproponowano mi 10 funtów za jedną, zgodziłam się od ręki :) już kiedyś zarobiłam 10 funtów za tildowego królika. teraz będzie następne 20... uuu jeszcze mnie urząd skarbowy zacznie ścigać. :)
to chyba koniec z czapkami w tym sezonie :)
1 komentarze:
Śliczne czapy :) Dziękuję za gratulacje, widzę, że Twoja córcia też Marysia :D
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!