wielkie dzięki dla administratora tego bloga - Pomocny brat - jest super!





Suwaczek z babyboom.pl

poniedziałek, 30 grudnia 2013

mój szyciowy prezent na święta

Kosmetyczkę tą uszyłam dla koleżanki z pracy, która bierze strasznie dużo różnych tabletek, wiec teraz zamiast je trzymać w papierowych torebkach z apteki ma piękną kosmetyczkę z motywem ukochanych przez nią słoni.
 środek w groszki wielokrotnie już wykorzystywane.
a na koniec mój wigilijny świecznik last minute.



sobota, 21 grudnia 2013

Świateczny wianek

W tym roku postawiłam na prostotę, czyli dwu składnikowy wianek. Bluszcz przytulony z ogródka sąsiadów :) i szyszki.
mnie się podoba.


sobota, 14 grudnia 2013

świąteczne pierniczki z thermomixa

Razem z córcią upiekłam pierniczki na święta, choć pewnie do świąt nie dotrwają (zapewne nawet nie dotrwają do planowanego jutro dekorowania!)
Polecam przepis, wychodzą miękkie od razu, wiec są doskonałe dla spóźnialskich lub tych co nie chcą czekać z jedzeniem! Przepis pochodzi z bloga moje wypieki

  • 300 g mąki pszennej
  • 100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
  • 2 duże jajka
  • 13 dag cukru pudru
  • 10 dag masła, roztopionego
  • 10 dag miodu
  • 1 łyżka przyprawy do piernika
  • 1 łyżka kakao
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
wyrobić na interwale / 2 minuty. - to był tajemny kod dla thermomixowców.
można schłodzić, wałkować na 5 mm ( uwaga klei się!), wykrawać, piec w 180ºC przez około 8 - 10 minut. 

moje rady??
  • mniej cukru
  • może być tylko mąka pszenna
  • więcej przyprawy korzennej (lub dodać we własnym zakresie cynamonu, imbiru, goździków mielonych)
  • fajne dziurki można wykrawać rurką do picia.
tymczasem wracam do lepienia aniołków z masy solnej... zrobiłam już chyba ze 100 i wciąż za mało.

piątek, 6 grudnia 2013

aniołki z masy solnej

co roku obiecuję sobie, że nie dam się zwariować na święta i co roku wariuję. w zeszłym roku własnoręcznie wykonałam kartki dla wszystkich z pracy ( 40 osób) nie wiem dlaczego ich nie pokazałam (?)
w tym roku postanowiłam ulepić aniołki. zapoznawszy się z wieloma tutkami w necie, oglądnąwszy milion aniołków na googlu, ulepiłam pierwszego.. potem 2... 10... 20... 30...40...
wiem szalona jestem.
żeby sprawiedliwości dać za dość napiszę, że jednak moim guru w kwestii aniołków jest  Monika, moim aniołkom daleko do jej aniołków, ale na nich się wzorowałam, upraszczając straszliwie wszystko co się dało.
moje pierwsze lepienie okazało się sukcesem ( w odróżnieniu do wyplatania z papierowej wikliny... ale to już osobna historia) okazało się że można do aniołków wykorzystać absolutnie wszystko, jakieś stare zdekompletowane kolczyki, cekinki, koraliczki, naklejeczki które sama nie wiem po co zakupiłam...


















zachęcam wszystkich do lepienia :)
nie powiem, że było łatwo - moja 2.5 letnia asystentka nieco mi utrudniała, ale jeśli ktoś chce spróbować to warto. służę radą  (początkującą radą) jak ktoś chce :)

środa, 27 listopada 2013

pan metka

uszyłam 4 panów metków :) ale zanim zrobiłam fotkę to dwaj panowie poszli już na służbę.
Niewiarygodnie prosta zabawka, dla początkujących, nawet bez maszyny. Ja zrobiłam 4 z jednego FQ i jeszcze jeden mały kawałek został.
do środka dałam polar - można prać.
w ogóle to zauważyłam w tych różnych katalogach że to bardzo modna zabawka teraz jest.


piątek, 1 listopada 2013

haloween

Rzadko kiedy piszę coś więcej na blogu, należę do ludzi którzy jakoś tak bardzo się przejmują co pomyślą inni, że z tego wszystkiego nawet boję się wyrazić swoje zdanie. Ale dziś będzie o Halloween i o tym co mi się nasuwa w związku z wypowiedziami, które zasłyszałam w polskiej telewizji. Że to jest złe święto, wręcz czczenie szatana... i że jeżeli dzieci chcą się przebierać to niech przebiorą się za jakiegoś świętego. Zarówno mnie jak i mojemu tacie nasunął się od razu poćwiartowany św Wojciech.... jak ja mam przebrać dziecko za poćwiartowanego św Wojciecha skoro chce być księżniczka/ motylkiem albo innym słodkim stworzonkiem...

dlatego u nas będzie tradycyjnie, mamy dynie, ozdoby na okno i córcia będzie latała z innymi dzieciaczkami i krzyczała "trik or treat"

tu fotka z procesu tworzenia dyń


tu dynie już na oknie

a tu ozdoba okienna - taką markerem wymalowałam


a tu córcia



2 wiaderka słodyczy zebrała :)

poniedziałek, 28 października 2013

zima zima... czas na czapy

Po czym poznać, że zima nadchodzi?? Po tym, że dziergam czapki sowy. Etatowo...
dziś na tapecie taka w paski. Dla Julii. Tym razem za free, ale dawanie też bardzo cieszy :)
a tu takie dwie już za zapłatą, małą zapłatą bo dwie za 10 funtów. Dla Pippy i Nive.



wtorek, 15 października 2013

abażur made by me.

Po oglądnięciu niezliczonej liczby tutków, że można zrobić abażur ze sznurka wikolu i balona, po zmarnowaniu kilometrów sznurków, kupiłam zwykły abażur za 2 funty....
Ale żeby było trochę po mojemu to coś tam dokleiłam... i tak wygląda tragicznie... ale nic tam... podobno ważne są chęci..

wtorek, 8 października 2013

szczypki z magnesikami.

takie sobie wyczarowałam.
drewniane szczypki do prania z ładnym wzorkiem i do tego taśma magnetyczna. i teraz w łazience wieszam sobie moje naszyjniki. bo zawsze mam z tym problem, a odłożenie ich na miejsce do kasetki jest zbyt skomplikowane...
miałam dodać jakieś świecidełka jeszcze albo choć jakiś kwiatuszek wydziergany, ale postawiłam na prostotę.
tak sobie myślę, że taki szczypek to fajny drobiazg na  święta. pomyślimy- zobaczymy....

przepis na tablicę na klucze.


  1. weź deskę/ panel podłogowy i poproś męża by przyciął...
  2. przytnij sama
  3. weź stary zaschnięty pędzel ( bo innego nie możesz znaleźć) pomaluj białym lakierem
  4. zostaw na zewnątrz by wyschło
  5. następnego dnia po wielkiej ulewie powtórz wszystko od punktu 2.
  6. schowaj do szopki :)
  7. następnego dnia przy użyciu markera permanentnego namaluj ozdobne klucze
  8. pamiętaj o małym szkodniku który wszędzie się wkręci - markery ciężko schodzą z dzieci.
  9. jeśli myślisz że nie potrafisz wpisz w Google ozdobne klucze kliknij na grafiki i się zainspiruj
  10. jeśli akurat w wiertarce jest założone dobre wiertło to nawierć dziurki.
  11. jeśli lubisz swój stół w kuchni to nie rób tego na nim.
  12. wkręć w dziurki haczyki znalezione w szopce
  13. jeśli nadal lubisz swój stół to sprawdź czy śrubki nie są dłuższe od grubości panela
  14. poczekaj kilka tygodni, aż mąż przytwierdzi to do ściany....
  15. nie próbuj sama wiercić w ścianie bo znów jakiś kabel upitolisz.
  16. napawaj się dumą i szczęściem :)



niedziela, 15 września 2013

etui na kindla

Uszyłam tymczasowy domek na mojego kindla. Po prostu odrysowałam formę od kindla i z wypełnieniem w środku zszyłam dwa prostokąty razem. Niestety zrobiłam to zbyt pasownie, więc ratowałam się wstążką, którą ręcznie wszyłam jako bok. jako ciekawostki użyłam magnesów jako zamykania, nie nie takich specjalnych, wykorzystałam magnetyczną taśmę którą kupiłam by przykleić w łazienkowej szafce i przyczepiać do niej, pęsetkę, wsuwki spinki i inne takie...


wtorek, 27 sierpnia 2013

kosmetyczka po japońsku



Na dzień przed wyjazdem na urlop zorientowałam się, że nie mam porządnej miękkiej kosmetyczki, mam taki duży kufer, który dobrze się sprawdza, ale tym razem podróżujemy tylko z bagażem podręcznym, więc potrzebny mi mniejszy format.
Zainspirowałam się tutkiem po japońsku (chyba) :) zaczerpniętym z portalu zszywka, którego jestem ogromną fanką. Nic tylko przypinam i przypinam :)




okazało się to naprawdę prostsze niż wygląda. Może nawet zrobię tutorial jak to odszyfrować. 
Moja kosmetyczka jest dość dużych rozmiarów, wykorzystałam zamek z odzysku i jakieś tam materiały których nie będzie szkoda, jakbym poległa. podszewkę wszyłam ręcznie :) wciąż daleko mi to idealnej krawcowej, dlatego podszewka wyszła mi troszkę większa niż kosmetyczka. ale z dwojga złego, lepiej tak.
a tu oryginał


kosmetyczka ... ktora zrobie  :))

sobota, 17 sierpnia 2013

poduchy szyte metodą Quilt as you go

poduszki t,e a raczej poszewki powstały jakieś 2 miesiące temu. Już kilka razy były prane, więc udało się, bo się nie rozlazły, nie skurczyły (odpowiednie wykreślić)

a zaczęło się od tego, że mam straszną fazę na poszewki i wszywanie do nich zamka, ale jakoś mi z tym zamkiem nie idzie. Poddałam się ( na jakiś czas) i uszyłam takie zwykłe poduchy na zakładkę.


powstały z resztek, metodą "quilt as you go" czyli pikowałam od razu szyjąc, bo szyłam na kawałku polaru. Metodę tą polecam leniuszkom, jak ktoś nie wiem o co chodzi to chętnie opiszę.

niebieskie powstały dwie, ale jedną od razu darowałam mojemu tatusiowi.


różową obszyłam koronką z odzysku. (w szafie od roku zalega mi skanapkowany patchwork dla dzidziusia w tych wściekle różowych kolorach, nie wiem co mnie napadło) wogóle ta poducha kojarzy mi się z teleexpresem w wersji pink.


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

podkładki pod talerze (2)

po względnym sukcesie z moimi własnymi podkładkami postanowiłam takowe uszyć dla koleżanki z pracy. Kerry jest totalną maniaczką słoni w wszelakich wydaniach. wiec zamówiłam FQ ( fat quater) na e-bayu, niby wiedziałam jaki to ma wymiar, ale byłam zaskoczona, że to takie małe... ale jakoś się udało. wyszło tylko 5, ale póki co Kerry ma 3 osobową rodzinę, więc powinno starczyć.

dodatkowo zdecydowałam się na ozdobne pikowanie, wydrukowałam sobie kwiatka jako szablon i jakoś to poszło :)

jako usztywnienie wszyłam polar, kiedyś kupiłam chyba z 5 koców z Ikei... średnio to się sprawdza. Nie jest w ogóle sztywne, ale mimo to jestem zadowolona.



czwartek, 8 sierpnia 2013

spodenki na gumce

Jestem wielką fanką LoliJoo, codziennie zaglądam na jej bloga, bo też codziennie tam się coś pojawia. prawdziwy wzór do naśladowania, matka polka normalnie :)

i własnie u niej znalazłam tutka jak uszyć maluchowi krótkie spodenki na gumce. a ponieważ sama mam malucha, a w Anglii w tym roku pogoda chyba powariowała, wniosek nasuwa się sam - szyjemy gatki na gumce.

Na razie takie na próbę, z jakiegoś tam materiału z odzysku. Efekt super. Dziękuję ci LoluJoo!!
Siadam zaraz do uszycia takich bardziej wyjściowych, może koroneczką obszyję..
a wszystkim którzy jeszcze nie znają polecam bloga Loli Joo.






"czekolada była - była!
i złapałam zająca dzisiaj :) ale nie płakałam aż tak bardzo. i mam plasterek z potworami."

 

(c)2009 Zabaweczki dla córeczki. Based in Wordpress by wpthemesfree Created by Templates for Blogger