wielkie dzięki dla administratora tego bloga - Pomocny brat - jest super!





Suwaczek z babyboom.pl

wtorek, 29 listopada 2011

candy materiałowe

Było cadny scrapowe - teraz materiałowe. Podzielę się swoimi małymi zapasami materiałów. Ostrzegam, że niektóre z nich są złośliwe, sztuczne albo lejące. :) oto banerek

zasady jak zwykle: komentarz tu, a baner u siebie :)

losowanie 1 stycznia 2012,

powodzenia wszystkim życzę i już się cieszę na poznawanie nowych blogerek :)



ja tym czasem wracam do pikowania - nie zdawałam sobie sprawy jak od tego bardzo bolą ręce.

niedziela, 27 listopada 2011

skanapkowałam!

Udało się!!! W końcu skanapkowałam patchwork! W tym celu musieliśmy z mężem wynieść łóżeczko i przewijak z sypialni i postawić nasze łóżko na boku. Ale tak to już bywa gdy mieszka się w angielskim domku dla krasnali 
potem wsuwałam setki agrafek i tylko raz się ukułam...
Oczywiście mąż chciał pomóc i zanim go powstrzymałam to opitolił nożycami odstający bok ociepliny i podkładk, który zachowałam w razie gdyby się miało skurczyć podczas pikowania. Kochany misio!
muszę przyznać, że na fotkach kolory wyglądają dość niecodziennie, mogłabym powiedzieć niezbyt zachęcająco. Ale na swoje usprawiedliwienia mam to, że jest to typowy patchwork resztkowo-ubraniowy. jedynym materiałem który kupiłam specjalnie jest ten czerwony w białe grochy.
podczas całej operacji Marysia siedział grzecznie w łóżeczku i obserwowała z korytarza, co też ta mamuna wyprawia...
Teraz pikowanie - dzięki poradom Joasi wcale się nie boję :)

sobota, 26 listopada 2011

girlanda

Po dramatach szycia literek :) zdecydowałam się na łatwiejszą formę. Girlanda powstała dla małego Filipka, syna znajomych. Materiał znalazłam w szafie w Polsce, resztki z sukienki którą kiedyś szyłam na wesele. teraz rozumiem dlaczego krawcowa tak wtedy kręciła nosem na materiał - to się masakryczne leje! Ale jakoś przebrnęłam.
a z przodu jest stateczek a z tyłu samochodzik :)


za 2 tygodnie wracam do pracy - straszliwie się tego obawiam, no bo jak tu zostawić niunie na 8 godzin? Ja wiem, że będzie z tatą, ale jakoś tak mi łyso. Może się dzięki pracy bardziej zorganizuje, bo sama w to nie wierze,  ale w pracy słynę z wielkiej organizacji - za to w domu totalne przeciwieństwo.
muszę skanapkować tego big patchworka! Za każdym razem jak o tym myślę to mam dreszcze... już nawet rozważałam opcje by oddać to do pikowania, tylko gdzie?

wtorek, 22 listopada 2011

trochę sentymentu

jako, że przebywam obecnie u tatusia na "wakacjach" chciałam się pochwalić moimi dziełami dawniejszymi. Każdy takie ma :) gdzieś na dnie szuflady, pierwsze, jeszcze panieńskie wypociny.
ja byłam bardzo kreatywną nastolatką, ale jak to nastolatki miałam nie za wiele funduszów, stąd wybaczcie mi niektóre nisko budżetowe dzieła -wszak liczy się kreatywność. znalazłam kilka skarbów, większość rozdałam, a już na pewno te bardziej udane :) wszystko jest pokryte kurzem - nikt obecnie nie mieszka w moim pokoju, więc nikt tam nigdy nie sprząta. podziwiajcie:
malunki na szkle - wciąż mam te farby, ciekawe czy wciąż się nadają.

takie małe wtrażyki, tata mi pociął szybki 2mm, ja obklejałam nitke kropelką dookoła i już. Zrobiłam mu nawet na Święta kilka z choinką i dzwoneczkiem, dookoła była napis z nazwą jego firmy i telefonem. Jeden do dziś dzień wisi w PKO w sekretariacie. Dumna jestem

pierwsze kroki w scrapowaniu

niewinne próby z masą solną -pamiętam jako barwnik używałam barwnika do jajek wielkanocnych...


guzikowa ramka - a w środku mój piesek Guzik

owieczka z masy solnej- lekko przypalona...

z tego jestem bardzo dumna- to taki odpowiednik dla obrazu, zbobiony z okorowanej gałezi morwy, swego czasu był do tego podczepiony bluszcz. W takim małym flakoniku z wodą rósł, ale nikt mu wody nie dolewał i już dawno po nim.
uwielbiałam butelki - to zwykłe z wina - namalowałam gętym klejem wikolem wzorki i zamalowałam sprajem

pokolorowałam kamyczki ze żwirku farbkami i tak sobie leżą w butelce po nalewce babuni.

było takie takie piwo w tych fantastycznych niebieskich butelkach - tu ozdobione koronką

karafka z namalowaną kiścią winogron
 
a ja zaczynam pakowanie - jutro wracam na swoje angielskie włości ;)

niedziela, 20 listopada 2011

wyniki candy

Odzew przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! WOW! na początku było nieśmiało. wyjechałam do taty i parę dni tu nie zaglądałam, a jak weszłam potem to było niesamowite! ale do rzeczy :)

Losowanie wyłoniło Karolę.

gratuluję!

jednocześnie zawiadamiam wszystkich, że tak bardzo mi się spodobało rozdawanie, że kolejne candy leży już przygotowane i spakowane w kopercie, zostawiam je w Polsce, bo potem będzie to o wiele łatwiej, taniej i szybciej wysłać. Zrobi to mój brat- który jeszcze o niczym nie wie :) ale oficjalnie ogłoszę to za kilka dni jak wrócę do domu i się ogarnę.

pozdrawiam wszystkich w imeniu wszyskich 4 ząbków, które zdecydowały się wychodzic naraz :)

poniedziałek, 14 listopada 2011

paputki

zrobienie candy to był genialny pomysł, poznałam tyle fajnych ludzi, tyle cudnych blogów, jeszcze nie miałam okazji zajrzeć na każdy, ale zrobie to napewno :) dziekuje wam wszystkim za ciepłe słówka i dziekuje za inspiracje!
w międzyczasie urlopowym ( tak tak znowu się bycze u tatusia w polsce) powstały paputki dla małej rysi. wyszydełkowane w jeden wieczór. maleństwo jeszcze nie chodzi, ale stópki ogrzać jej trzeba. A szczególnie gdy idziemy gdzieś z wizytą i zakładamy sukienusie i rajstopki, coś by się na stópki przydało :) 


zapinane na guziczek w kostce - ale i tak się nauczyła ściągać :)

sobota, 12 listopada 2011

scrapowy adresownik

kiedyś kupiłam dwa notesy na adresy, były bardzo tanie i bardzo brzydkie. Przeleżały chyba z dwa lata w półce, gdy robiłam słynnejuż porządki znalazłam je i postanowiłam jeden trochę zmienić by zachęcić samą siebie do używania go - bo adresownika wciąż nie posiadam. Obkleiłam ozdobną tapetą i wykorzystałam gotowe drewniane elementy, które też zalegały nie wiem jak długo. Oto efekt.


 

(c)2009 Zabaweczki dla córeczki. Based in Wordpress by wpthemesfree Created by Templates for Blogger