moja pierwsza barbie firmy mattel - w stroju kąpielowym, kupiona z ciężkim sercem przez mojego tatę za dolary w peweksie ( do dziś mi wspomina że zablokowałam się w futrynie od drzwi i nie było innej opcji).
samodzielne szycie ubranek dla lalek.
no i ta spódnica która uszyła moja mama.... nie mam dużo wspomnień o mojej mamie, ale to pamiętam dobrze. Zasiadła do łucznika i z resztek po zasłonkach do kuchni wyczarowała spódnice z zakładkami, za kolana, wiązaną z tyłu na wielką kokardę. Materiały były dwa. Biały w czerwone drobne kropeczki i biały w zielone kropeczki. Pamiętam jaka byłam dumna. Moja barbie cały czas nosiła tą spódnicę... Był to jeden z niewielu razy kiedy moja mama coś tam dla mnie zrobiła. Cudo.. żałuję, że nie zachowałam.
Dlatego kiedy moja córcia powiedziała że lala musi mieć sweterek, zaraz chwyciłam za szydełko i wydziergałam - nie bez przyjemności mały sweterek zapinany na 3 guziczki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!