Oj spodobało mi się szycie poszewek na poduszki - spodobało. Moja mała pomocnica wyrzuca niteczki, ciągnie za materiał, żeby nie było za łatwo, próbuje za wszelką cenę dostać się do szpilek i naprawdę za niedługo będę je musiała trzymać chyba na suficie. No i oczywiście w roli modelki pięknie potrafi je zaprezentować.
a po pracy jestem taka zmęczona....
Poszewki jutro trafią do takiego małego sklepiku, kupiłam najtańsze poduszki, bo stwierdziłam, że same poszewki nie prezentują się tak fajnie jak na podusze. Pożyjemy zobaczymy - może coś sprzedam... będę wydawać na materiały i koło się zamyka...
2 komentarze:
Śliczne, jak ładnie wyglądają na brązowym tle! Modelka cudna :)
bardzo ładne te poszewki. super wykorzystujesz swój talent
http://paulapearls.blogspot.com/
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz!